wtorek, 25 sierpnia 2015

Rzecznik PiS Witek i jej fikanie na bananach


Politycy powinni sami się uczulić, aby nie kłapać na każdy temat. Bo się na wszystkim nie znają (raczej na niczym). Budując wypowiedź wokół "przekazu dnia", po prostu się przewracają.

Elżbieta Witek - tym, którzy nie kojarzą, kto to zacz, karbuję: rzecznik PiS - jeszcze chodzi do normalnych mediów, ale może przestać, bo robi liczne fikołki na retorycznej skórce od banana.

Oto banan o wojsku polskim i powrocie do obowiązkowej służby wojskowej. Rzecznik Witek, która na wojsku się nie zna, wypowiada się o młodzieży, która też na wojsku się nie zna.

Czy to ma znaczyć, że możemy się wypowiadać o rzeczach na których się nie znamy pod warunkiem, że omawiany podmiot też się nie zna? Jak taka niewiedza się nazywa? Uczono mnie za czasów młodości, że to głupota. Może Witek chodziła do innych szkół.

O Wojsku Polskim Witek wypowiedziała starą pisowską frazę: "Naszą armię możemy zmieścić na Stadionie Narodowym".

Nie pamiętam, kto pierwszy tego niefortunnego porównania użył? Czy aby nie poprzednik sławny Adam Hofman? Ale Witek ma do Hofmana daleko.

Przypominam zaś sobie, bo to było niedawno, jak prezydent Duda rozdziawił twarz w dniu Święta Wojska Polskiego i wypuścił z buzi serduszka "Polska jest piękna". A dotyczyło to armii naszej.

W takim razie, co o armii swojej może powiedzieć ojczyzna Szwejka? Gdzie ona może się zmieścić? Np. w nawie opuszczonej przez wiernych katedry praskiej?

Jak słyszę zbitkę armia i stadion, od razu mam asocjacje z reżimami prawicowymi, które jak w Chile za Pinocheta zabijały na stadionie ludzi walczących o wolność.

Jak słyszę kobietę wypowiadającą się o armii i mającą pretensje do jej znawstwa, od razu kojarzę z Matką Courage.

A bohaterka Brechta lepiej znała się na wojsku. Czyżby rzecznik Witek pocieszała się wielkością armii, która zmieści się na stadionie?

Wszak markietanka spojrzawszy na ilość żołnierzy na Stadionie Narodowym, może powiedzieć: "Damy radę".

Upraszam kłapiących polityków, aby uważali na retoryczne banany. Za dużo na nich fikają, acz mam świadomość, że ich zawód to kłapanie - ale większość z nich nawet tego nie potrafi. Kłapać każdy może, ale nie każdy kłapać potrafi!

Więcej >>>

2 komentarze:

  1. Pani Witek jest z zawodu nauczycielką - wszystko więc wie najlepiej i bezdyskusyjnie. To taki znak firmowy naszych nauczycieli.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pani Witek jest z zawodu nauczycielką - wszystko więc wie najlepiej i bezdyskusyjnie. To taki znak firmowy naszych nauczycieli.

    OdpowiedzUsuń