czwartek, 12 listopada 2015

PO pójdzie na mieliznę albo na dno: bul-bul-bul


Premier Ewa Kopacz przegrała walkę o szefa klubu parlamentarnego. Czyni to Platformę bez przywództwa i do wyborów na przewodniczącego jako partię niesterowną.

O takiej opozycji mógł tylko marzyć Jarosław Kaczyński. PO bez wyraźnego przywódcy szybko zostanie zepchnięta na mieliznę.

Postara się o to PiS, także Nowoczesna Ryszarda Petru. Bezhołowie w PO nie można tłumaczyć tym, że powinni postawić na 40-latków, bo inni tak zrobili.

Tacy mogliby być przybocznymi Ewy Kopacz, a praktycznie jest tylko dwóch, którzy medialnie są w stanie przekonać do siebie: Tomasz Siemoniak i Rafał Trzaskowski.

Grzegorz Schetyna dostał szanse po odejściu Tuska na europejskie salony, ale nie wykorzystał, bo nie miał argumentów, nie ma charyzmy. Jako minister zaprezentował się niewyraźnie.

Substancję PO muszą ratować wszyscy, ale takiej woli nie widać. Nowy szef klubu Sławomir Neumann wpisze sobie do politycznego curriculum vitae zaszczytzą funkcję. Lecz tyle jego.

Twarda ręka Tuska nie zamieniła się na twardą rękę Ewy Kopacz. Na razie premier zapewniła miękkie lądowanie, bo wynik wyborczy PO jest przyzwoity.

A teraz mieliza, albo bul-bul-bul. Jak po przegranej partia nie potrafi się rządzić, to jest niepotrzebna. Zastąpią ją inne.

Neumann jako majtek może z bocianiego gniazda pooglądać dawną wielkość PO. Niech wysoko trzyma swoje cv, bo mu przemoknie. I nie będzie można doczytać: kim był.

Więcej >>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz