środa, 6 lutego 2013

Członkowie KRRiT wyszli z posiedzenia sejmowej komisji


Do takich sytuacji nie może dochodzić, jaka miała miejsce na spotkaniu Komisji Administracji i Cyfryzacji w Sejmie, gdy członkowie KRRiT zdawali sprawozdanie na temat konkursu na miejsca na MUX-1, został zaproszony na posiedzenie o. Tadeusz Rydzyk przez posłów PiS i Solidarnej Polski, a konkretnie przez Parlamentarny Zespół ds. Przeciwdziałania Ateizacji Polski (zespół ten to 39 osób tylko z PiS i SP).

To jawny lobbing, a przy tym złamanie konkordatu, który kompletnie nie funkcjonuje od chwili jego podpisania w 1993 roku, co jest szczegółowo zawarte w raporcie Instytutu Spraw Publicznych (autor dr Paweł Borecki, Katedra Prawa Wyznaniowego Uniwersytetu Warszawskiego).

Pytania zadawane członkom KRRiT dotyczyły tylko przyznania koncesji na cyfrowy multipleks dla TV Trwam, więc nic innego im nie pozostało, jak opuścić salę salę.

Polska to nie dziki kraj, w którym można wymusić za darmochę to, co sporo kosztuje. A Rydzyk jeszcze chciałby zrobić z nas gówniane społeczeństwo, ledwie włada po polsku, za to potrafi omamić część społeczeństwa, w tym posłów, którzy zresztą nie są bezinteresowni. Co za argumenty, iż dyskryminuje się katolików i łamie Konstytucję (osoba duchowna na posiedzeniu komisji izby ustawodawczej to jest złamanie umowy międzynarodowej między Polską a Watykanem), albo 2,5 mln podpisów w obronie TV Trwam (a kto to tałatajstwo atakuje?), albo 150 marszów?

Polska to nie gówniany kraj, to należy powiedzieć jasno Rydzykowi. Składa papiery tam, gdzie trzeba, aby ubiegać się o koncesję i tyle. Czeka: przyznają, albo nie przyznają. Rozpanoszyło się to tałatajstwo niedouczone. I łazi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz