poniedziałek, 25 lutego 2013

Geneza narodowców wg przenikliwych prawicowych umysłów


Prawica zasadniczo się różni w genezie ludzi w kominiarkach i maskach, którzy chcieliby "podyskutować" kijami bejsbojowymi z prof. Magdaleną Środą i Adamem Michnikiem. Rozrzut jest zasadniczy.

Oto jedni twierdzą, że to nie "nasi", a drudzy, że "nasi". Komu wierzyć? A zatem z kim "dyskutować" nawet gołymi pięściami.

Że to nie "nasi" rozpoznał dziennikarz śledczy Jerzy Jachowicz, który podzielił się wynikami śledztwa na portalu braci mniejszych Karnowskich  wPolityce. Tak swoim umysłem Sherlocka Holmesa wykoncypował: "ABW zwykle jest zleceniodawcą. Jednak są to zbyt poważne sytuacje, aby ABW działało bez akceptacji, czy nawet inspiracji kogoś bardzo ważnego z rządu".

W tym samym akapicie śledczy umysł Jachowicza zarażony przenikliwością Sherlocka Holmesa dochodzi do jedynej "właściwej" konkluzji: "nie ma możliwości wykonania żadnego konkretnego ruchu bez akceptacji premiera".

Wina Tuska? Wina. Niech Magdalena Środa i Adam Michnik zgłoszą się do Kancelarii Premiera, albo najlepiej prosto do prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta i złożą donos na "winę Tuska", bo tak wykoncypował zarażony prawicowy umysł.

Rafał Ziemkiewicz tylko rezonuje Jachowiczem, przywłaszcza sobie jego przenikliwość, jak doktor Watson i dla niepoznaki podaje drugi adres, gdzie Seremet powinien zaangażować organa śledcze: "Kreowanie tajemniczych goryli, zamaskowanych, z twarzami zakrytymi chustą z celtyckim krzyżem to samospełniające się marzenie środowisk związanych z "Gazetą Wyborczą".

No, raczej za "marzenie" nie można ścigać, prokuratorze Seremet, proszę się wycofać z "GW" i jazda do Kancelarii Premiera, koniecznie wziąć ze sobą zarażony umysł Jachowicza.

Nie zgadza się z tą przenikliwością Artur Zawisza, który może więcej wiedzieć, chodzi w marszach z ONR i Ruchem Narodowym, jest niemal logo i zawołaniem narodowców: "Polegaj jak na Zawiszy". - Te akcje nie były prowokacja - rzecze - lecz samorzutnym wyrazem rozpaczy narodowej młodzieży spychanej do narożnika.

Komu wierzyć? Jachowiczowi, Ziemkiewiczowi, czy Zawiszy? Potwierdzenie ten ostatni dostał od Młodzieży Wszechpolskiej, którzy "samorzutnie" napisali list do rektora Uniwersytetu Gdańskiego, "niech go ręka boska" powstrzyma od organizowania debaty na temat związków partnerskich z udziałem m.in. Roberta Biedronia, bo go szczególnie nie lubią.

Rektor się ugiął i odwołał spotkanie. Pozostaje jednak poważne i dramatyczne pytanie: jak nie ugiąć się przed nacjonalistycznymi argumentami "bejsbolowymi". Warszawa, Radom, Gdańsk - jutro uczelnia w innym mieście odwoła debaty, wykłady, panele, bo narodowcom coś się nie spodoba.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz