środa, 6 lutego 2013
Dornowaty Dorn
Tragicznym w polskim Sejmie jest to, iż na prawej stronie sceny politycznej Ludwik Dorn uchodzi za intelektualistę, a przynajmniej za jednego za najbardziej inteligentnych.
Niestety, jest to niedoczytany człowiek, acz może nie dla wszystkich to pozostaje oczywiste.
Nie podoba się Dornowi, iż dziennikarze mają jakieś sympatie polityczne.
A dlaczego? Bo nie darzą Dorna sympatią i to mu się nie podoba. Kiedyś darzył go sympatią Sakiewicz, ale wypadł Dorn z grzędy prezesa PiS, więc już nie kwacze jak on, więc nikomu się nie podoba.
W TOK FM o dziennikarzach rzekł, że są to "mobilne uchwyty na sita", a o partii rządzącej i zamieszaniu wokół wokół Wandy Nowickiej:
Platforma Obywatelska [w sprawie Nowickiej] zagłosuje tak, jak ćwierkające stado dziennikarzy i dziennikarek. Jest zadziwiające, że dziennikarze obsługujący Sejm tak otwarcie ujawniają swoje sympatie i antypatie polityczne. Nie jest to poważne i profesjonalne.
Siada Dornowi psychika, bo intelekt dawno mu padł. Wrócił do źródeł, do własnej dornowatości.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz