czwartek, 31 marca 2016

Szydło "nakręca eskalację", ale nie wie o tym, bo język polski to jej pięta Achillesa


Polska znajduje się w okresie smuty za sprawą takich osób, jak Beata Szydło, premier rządu polskiego. Osoba niskich lotów intelektualnych i duchowo złamana. Typowy zniewolony umysł.

Szydło poinformowała, że Jarosław Kaczyński spotyka się z opozycją, aby nie "nakręcała eskalacji" (to jej słowa) w sprawie Trybunału Konstytucyjnego.

Ktoś powinien zwrócić jej uwagę, że życie publiczne i polityczne to nie magiel, a nawet gdy występuje się w porządnym maglu, to znajomość języka polskiego jest pożądana.

Kaczyński ponoć chce wypracować kompromis bezprawia w sprawie Trybunału Konstutucyjnego, czyli strażnika konstytucji.

Jak lider partii rządzącej może zabierać głos w sprawie instytucji, która nie jest rządowa, ale niezależna i podlega tylko konstytucji. W każdym razie rozpoczął się taniec Chochoła. Kaczyński wyprowadza Polskę w pole.

Curiosum, które winno znaleźć się w Księdze Guinnessa w dziale "Głupota" jest komisja pisowska ekspertów, która ma wydać wyrok w sprawie opinii Komisji Weneckiej.

Czy ktoś rozumie ten absurd?

To dzieje się na jawie i w Polsce. "Król Ubu'"Alfreda Jarry jest wystawiany w teatrze "Polska". Zewsząd, z Unii Europejskiej, z USA, zostały przegnane takie marne postacie klownów, jak Kaczyński, Szydło, Duda.

Nie stać nas i nasz kraj, aby ojczyznę upadlano., A to robi PiS za pomocą "nakręcenia eskalacji".

Więcej >>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz