wtorek, 11 grudnia 2012

Cukiernik, który stał się ekspertem od awiacji, a po zamordowaniu niezłomnym bohaterem prawicy


Jeden z ważniejszych ekspertów Antoniego Macierewicza, Krzysztof Zalewski, został zamordowany. Stało się to w siedzibie wydawnictwa, w którym był wiceprezesem, a podejrzanym dokonania mordu jest prezes tegoż wydawnictwa.

Na prawicowych portalach szloch i sugestie z przeświadczeniem: "był niewygodny dla władzy". Czytaj: dla oficjalnego stanowiska w sprawie katastrofy smoleńskiej. Na portalu braci Karnowskich dwie pierwsze wiadomości o nieżyjącym Zalewskim podnoszące jego zasługi, jako człowieka: "był po prostu bardzo uczciwym człowiekiem".

O jego fachowości za wiele nie można przeczytać, choć powszechnie uchodził za eksperta i w takiej roli występował, gdy w mediach i filmie Anity Gargas "10.04.2010" trzeba było z przekonaniem stwierdzić, że "zamach był".

Nawet wydał 4 popularno-naukowe książki o uzbrojeniu. Ale to był tylko amator pasjonat. Z pewnością ambitny, gdyż potrafił przekonać o swej fachowości kogo trzeba. Odbiorcy mediów nie zaglądają wszak nikomu do świadectw ukończonych szkół, a Zalewskiemu wcześniej dziennikarze powinni to zrobić.

Przekonaliby się, że Zalewski ma świetny fach w ręku: cukiernika. O jego wykształconej drodze zawodowej niewiele wiemy. Na wspomnianym prawicowym portalu zabita postać pasjonata wojskowości jest przekuwana w niezłomnego bojownika-eksperta. Gdyby czytać pobieżnie te materiały, można byłoby mieć pretensje do redaktorów, iż zgubili gdzieś jego tytuł naukowy.

Pewnie cukiernik brzmi dumnie w branży spożywczej, ale jako ekspert od awiacji to nawet nie jest lukrem na teorię Macierewicza o dwóch wybuchach. Nie przeszkadza to prawicy, aby (u Karnowskich) zadać najświeższe nurtujące ich pytanie sondażowe: Czy osoby zaangażowane w wyjaśnienie tragedii smoleńskiej mogą czuć się w Polsce bezpiecznie?

Z tragedii, ze śmierci, nie śmiejemy się. Ale nie na portalu braci Karnowskich, tam się po prostu kpi "z cukiernika, który był bardzo uczciwym człowiekiem".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz