czwartek, 13 grudnia 2012

Zelig Kaczyński


Strategie Kaczyńskiego do jego wielkich projektów zawsze się przydają, ta jego mimikra pozwalała mu wsiąknąć w otoczenie, iż nikt nie dostrzegał jego przygotowań do Wielkich Czynów, jak "Zelig" Woody Allena. To Władek Frasyniuk rzucał się z pięściami na czołgi i co miał z tego? Pałowanie, albo kabarynę w ciupie. Kaczyński nie posiada praktycznych umiejętności dnia codziennego (konto bankowe, prawo jazdy, etc.), ten niedojda - jak nazywa go Frasyniuk - miał powód się bać, bo już zbliżał się rok orwellowski (1984) i komuchy mogli zajrzeć mu do jego myśli. A jednak uratował się za pomocą strategii Zeliga, był Nikim dla reżimu Jaruzelskiego.

Dzisiaj ta strategia święci triumf, nie zagląda prezes PiS do internetu, bo nie potrafi laptopa odpalić. Po co zresztą miałby to robić, aby czytać o swoim obciachu (Andrzej Celiński), albo dotrzeć do memów z jego postacią opatrzoną nieprzyjaznym komentarzem. Kaczyński czyta prasę, której udziela wywiadów i dowiaduje się z niej (ze swoich słów zwłaszcza), co jest zagrożeniem dla wolności, niepodległości i czego tam.

Czyta "Gazetę Polską Codziennie" (czytelnictwo moje i Kaczyńskiego jest powodem popełnienia tej notki blogowej). A co tam stoi dzisiaj? Rosyjski trop. I do tego smoleński trop. Proszę bardzo, wydało się z zabójstwem Krzysztofa Zalewskiego. Został ekspert smoleński (choć tylko cukiernik) zamordowany, bo odkrył, że prezes jego spółki Magnum-X, zabójca Cezary S., kręci interesy (lody) z Ukraińcami i Rosjanami. Spółki miały dopiero się czymś zajmować, ale Rosjanie i Ukraińcy poczuli zagrożenie ze strony eksperta i doszło do czynu zabójstwa. Cezary S. zamordował Zalewskiego, bo (piękny cytat) "jedynym wytłumaczeniem tego,co zrobił, jest działanie osób trzecich - ktoś musiał nakłonić go do tej zbrodni". Osoby trzecie - Rosjanie i Ukraińcy.

To czyta w gazetach Kaczyński i za tym depcze. Za prawdą o Smoleńsku, a 13 grudnia to ledwie rocznica, już się nie wróci 1981 rok. Taka jest strategia Zeliga Kaczyńskiego.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz