niedziela, 16 grudnia 2012

Idzie nowe dziennikarstwo


Nie obawiam się śmierci dziennikarstwa z jednego zasadniczego powodu: nie umrą dziennikarze, a więc żurnalistyka będzie trwała. Zmienią się jej formy, bo media się dywersyfikują. Duży kawałek tortu otrzymuje internet i jeszcze większy sobie odkrawa.

Dziennikarstwo ambitne może być bardziej niszowe, ale poprzez to wcale nie gorsze. Wręcz przeciwnie, podniebienie konsumenta będzie bardziej wymagające. Media zawsze będą takie, jakich naród potrzebuje - że strawestuję Adama Michnika. Pochodną mediów i narodu są politycy.

I tutaj należy dopatrywać zagrożenia. Czy polityka klasyczna umrze? Polityka ideowa, polityka programów partyjnych, polityka aspiracji narodu. Oby ona nie została zaduszona parciem do władzy liderów partyjnych.

Jeżeli idee, programy i aspiracje zdechną to za sprawą polityków. Jeden z dziennikarzy (Igor Janke) przyznał się, że nie ogląda telewizji. Jeżeli ucieka od agonii mediów (jak utrzymuje), to cóż on może wiedzieć o apokalipsie dziennikarstwa. Zresztą sam przyczynia się poprzez dziennikarstwo obywatelskie Salonu24 do uśmiercania żurnalistyki.

Czasy w informacji mamy ciekawe, choć tego nie można powiedzieć o politykach. To różnorodność, ciekawość, przejrzystość w mediach wykreują inne profile polityków i inne formy ich aktywności. Nowe media (internet szczególnie) muszą z większym animuszem pracować nad aspiracjami społeczeństwa. Nowe - zawsze jest nieodgadnione i nieobliczalne, a klasyczne martwe. Dziennikarstwo nie umrze, będzie inne - i chwała.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz