Jarosław Kaczyński dobrze przygotował się na koniec roku. Przywdział seledynowy kitel lekarza i zrobił obchód po szpitalnych oddziałach dziecięcych. Orzekł, że pediatra w randzie ministra zdrowia Bartosz Arłukowicz nie leczy dzieci. Cóż może w takim wypadku opozycja? Pogłaskać dzieci po główkach, ustawić mikrofony przed własnymi twarzami i wygłosić słowa: "PiS złoży wniosek o wotum nieufności".
Jest to jakiś pomysł na najbliższe posiedzenie Sejmu. Trudno będzie zarzucić partii opozycyjnej, że nie wypełnia obowiązków. Co na to pozostałe partie opozycyjne? To samo - ustawiają twarze swoich przedstawicieli przed mikrofonami, będą to fachowcy od zdrowia, byli ministrowie tego resortu, etc. Ale nie poprą wniosku PiS, jeżeli takowy zostanie zgłoszony.
Ta chora gra parlamentarna za pomocą zdrowia toczy się od zawsze. Bolesław Piecha, jakaś kobieta posłanka PiS, koniecznie matka kilku dzieci, Adam Hofman, zachlipią w mediach nad nieludzkim losem chorych dzieci w placówkach zdrowia. Żyć, nie umierać - dla zdrowych i dobrze się odżywionych deputowanych.
Czy z chorymi dziećmi jest aż tak źle? Jest tak samo, jak zawsze, czyli źle. Co zrobił Kaczyński w ubiegłym roku, dwa lata temu i dalej się cofając. To samo, czyli nic. Nie pamiętam, czy debata "Alternatywa" PiS o służbie zdrowia się odbyła, ale jeżeli się odbyła, albo odbędzie, nic nie wniesie. Udrożnione zostaną tylko kanaliki łzowe, które są szczególnie wrażliwe na los chorych dzieci.
A czy całe towarzystwo z Wiejskiej zebrało się raz do kupy i wspólnie, jak Polak z Polakiem, zawarło jakiś kompromis? Może bolesny dla wszystkich opcji, ale przynajmniej wspólny i dający szanse na poprawę w sprawie chorych dzieci i ogólnie służby zdrowia. Podwyższający składkę zdrowotną, może częściowo prywatyzując niektóre placówki, bądź usługi, etc.
Ale wtedy nie można byłoby robić fikuśnych spotów z karetką pogotowia i głosem z offu Cugier-Kotki, albo innej zapomnianej "gwiazdy" medialno-szpitalnej. Nasza służba zdrowia choruje, ale nasza polityka, jak mniemany kitel Kaczyńskiego zielenieje na twarzy - jednak nie z troski, lecz z politycznych emocji. I powoli gnije, przybierając brunatny kolor.
Wczoraj 15. pozycja w rankingu blogerów TOK FM, dzisiaj już 13.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz