sobota, 29 grudnia 2012

Terlikowski na szlagu




Tomasz Terlikowski ma klasyczną chorobę katolicką: szlag. A dostaje ją, gdy czyta "Gazetę Wyborczą". Wówczas dopada go trzęsionka, zwana niekiedy katolicyzmem.

Terlikowskiemu gazeta trzęsie się w ręce i nie wie, co czyta. Wie przynajmniej, że to szlag. Po czym szybko pisze o tym na swoim portalu Fronda.pl: Przestańcie stygmatyzować wielodzietnych!!!

Te trzy wykrzykniki to typowa trzęsionka katolicka, zwana w kręgach towarzyskich terlikówką.

A o co chodzi? A o to, że przy terlikówce nie można czytać, bo sens nie dociera. Ostatnio Terlikowski dostał terlikówki po artykule Adama Leszczyńskiego, który pisał: im liczniejsza rodzina, tym częściej żyje w biedzie.



Niby logiczne, ale nie dla kogoś, kto ma terlikówkę. Tłumaczy Terlikowskiemu ten temat sam autor Leszczyński, iż są po tej samej stronie.

Ale czy cierpiący na terlikówkę jest to w stanie zrozumieć. Jedyna rada, aby cierpiący na szlagu Terlikowski nie sięgał do żadnych gazet, zwłaszcza do "Wyborczej" - i tym bardziej nie pisał na żadnym portalu, bo zejdzie nam z tego świata krystaliczny katolik.

Terlikówka pomieszała w głowie Terlikowskiemu. Chory nie jest w stanie tego pojąć, bo będzie się trząsł do końca świata i jeszcze jeden dzień, zwłaszcza że nadchodzi Jurek Owsiak. Terlikówka wówczas Terlikowskiego wpędzi do grobu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz