czwartek, 22 listopada 2012

Kościół: wiara w kasę




Kościół znalazł następną kość niezgody z państwem - religia na maturze.

Rząd negocjuje z hierarchami kwestie sporne - m.in. Fundusz Kościelny - w ramach komisji wspólnej rządu i Episkopatu.

Wydawało się, że jedynie odpis od podatku będzie powodował rozbieżności - o,3%, 0,5% czy 1% jak chce Kościół.

Na stół negocjacyjny hierarchowie rzucili religię, jako przedmiot maturalny. Po ostatnim spotkaniu ze stroną rządową, na czele której stoi Michał Boni, Kościół opublikował swoje stanowisko: "Egzamin maturalny z religii pozwoli w większym stopniu na kształtowanie w absolwentach szkół ponadgimnazjalnych integralnej wizji świata".

Ten argument to walenie głową w mur niewiedzy. Religia nie jest wiedzą, jest wiarą, zakłóca wizję świata, którą wypracowuje rozum.

A przy tym jest to niezgodne z prawem i Konstytucją, gdyż wprowadza bezużyteczną wiedzę do świadomości obywateli, która może być najwyżej działem antropologii, lecz nie na etapie szkoły średniej. Bylibyśmy bodaj jedynym krajem w Europie, w którym religia byłaby na świadectwie maturalnym.

Może to być typowe zagranie negocjacyjne Kościoła. Rzucają na stół religię, aby użyć argumentu, my wycofujemy religię, dajcie nam 1% odpisu podatkowego Polaków.

Jak zwykle chodzi o kasę, a Kościół zawsze potrafił o nią zadbać. Nie wiara, a dobra doczesne - to jest wiara Kościoła: wiara w kasę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz