środa, 21 listopada 2012

PiS: projekt zastrzelenia Tuska



Jarosław Kaczyński ma najgorszy chłam Polaków w swojej partii. Głosował na niego niedoszły zamachowiec Brunon K.

Tym razem człowiek rasy pisowskiej, wszak nie homo sapiens, Artur Nicpoń, zastanawia się na swojej stronie internetowej, czy nie można byłoby zorganizować referendum nad tym, aby zabić Tuska jak psa.

Urocze, prawda?

Nie darmo prezes wrzuca do przestrzeni publicznej frazę: "Zbrodnia niesłychana, zamordowano 96 ludzi".


Takich potworów - zresztą, jak on sam - prezes Kaczyński trzyma w partii. Hoduje najgorszy asortyment "człowieka" rasy pisowskiej. Ten Nicpoń jest jednym z 30 członków zarządu wrocławskiego PiS, reprezentuje powiat oleśnicki, jest także wiceprezesem oleśnickiego oddziału Klubów Gazety Polskiej.


Tak pisał o marszu 11 listopada w Warszawie: "ci ludzie są Polsce bardzo potrzebni, bo Polsce po prostu potrzebni są ludzie, którzy są zdolni przypier...ć. A tych, którym by przypier...ić trzeba, jest sporo, mimo że coraz bardziej zestrachani są silni i na rzęsach stają, by na nas wymusić przestrzeganie ich reguł, które sobie sami dla siebie ustanowili, żeby im było wygodnie". 

"Po naszej stronie była gotowość, by się z nimi bić. I gdyby poseł Górski nie zatrzymał tej ZOMOwskiej ciężarówki, którą oni chcieli staranować czoło pochodu, to zamiast tych kilkudziesięciu psów Donalda Tuska do szpitala trafiłoby ich parę setek". 

Dziennikarze chcieli się coś dowiedzieć o nienawiści PiS, zarazie rozsiewanej przez Kaczyńskiego. Oto co przeczytałem w "Wyborczej":

Polityków PiS trudno było w środę namówić na komentarz w sprawie publikacji Nicponia.

- Mam sto cztery ważniejsze sprawy. Nie zadam sobie trudu, by to sprawdzić, bo uważam to za rzecz zupełnie nieistotną - oświadczył portalowi Gazeta.pl Kazimierz Ujazdowski, poseł PiS z Wrocławia.

Komentować sprawy nie chciał także Michał Kołaciński, szef PiS w Oleśnicy. Uważa, że nic złego się nie stało. 

- To są osobiste poglądy Artura Nicponia, nie będę się do nich odnosił - mówi.

"Gazeta": - Zgadza się pan z nimi?

Kołaciński: - A co to "Gazetę Wyborczą" interesuje? To są wewnętrzne sprawy partii.

- Nie będzie żadnej reakcji władz PiS na wpisy Nicponia? - pytamy.

Kołaciński: - Nie mam czasu na takie dywagacje.



Nicpoń, "człowiek" rasy pisowskiej blogował na Salon24 i Nowym Ekranie, teraz bloguje na własnej stronie.

Kolejny Bruno K.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz