poniedziałek, 21 stycznia 2013

Kaczyński pisze nekrolog


Polityka nie jest własnością kogokolwiek, zwłaszcza uprawiana w imieniu narodu. Jest własnością narodu, a nie żadnego przywódcy, choćby nosił miano Aleksandra z Macedonii (Wielkiego), Napoleona, czy też Piłsudskiego.

Tomasz Nałęcz porównując Jarosława Kaczyńskiego do odyńca, nic nie powiedział o jego żałobie, powiedział, czym prezes może być dla życia publicznego. Nie powiedział też, aby prezes PiS miał wnieść cokolwiek  pozytywnego do sfery publicznej, bo już trochę go obserwował. Prezes PiS nic nie wniósł pozytywnego po katastrofie smoleńskiej, bo konfabulacje o tym zdarzeniu jego i akolitów z PiS (szczególnie Antoniego Macierewicza) nie pomogły naszemu życiu publicznej, wręcz przeciwnie: wniosły jeszcze jeden element zła, z którym nie wiadomo, co zrobić.

Ta żałoba po matce, Jadwidze Kaczyńskiej, też nic nie wniesie, bo prezes PiS się nie zmieni, ani sam się nie wychowa. Jest, jaki jest - i takim go należy postrzegać, oceniać - i przede wszystkim przestrzegać; głównie przestrzegać przed nim.

Gdy przywołany wyżej Piłsudski zmarł w 1935 roku Witold Gombrowicz po imieninach u Zofii Nałkowskiej udał się wraz z innymi pod Belweder i pytał zrozpaczoną gawiedź, co się stało. A gdy otrzymał odpowiedź, którą przecież znał, że nie żyje Naczelnik, dopytywał, a któż był ten Piłsudski. Nie pytał dlatego, aby go nie doceniał, ale by uzmysłowić innym, aby sami odpowiedzieli sobie na to pytanie.

Odpowiedź ma dotyczyć nas. Kim ktokolwiek jest dla nas, a w przypadku Piłsudskiego, kim on jest dla nas, który uczynił nas wolnymi, nasz kraj, to kim jest w esencji, itd.

Kaczyński niewiele zrobił dla Polski, bo nie zaliczam do nich szkód, w tym ma spory wkład własny. Gdy czytam, jak polityk PiS wyznaje, że po śmierci matki prezes rzuci się w wir pracy: "Dla mamy i dla Leszka", przechodzą mi po plecach ciarki.

A dalej czytam, "skoro zdecydował, że sam napisze nekrolog i nie chciał, by ktoś to za niego zrobił, będzie działał z jeszcze większą determinacją". Prezesa PiS determinację znam, wraz z tą cechą charakteru klasyfikuje się na pozycji lidera polityków, których nie lubimy.

A w innych słowach polityka PiS (nazwiska nie podano), widzę coś więcej niż odyńca: - Pani Jadwiga wielokrotnie mu powtarzała, że tylko on jest w stanie walczyć o Polskę i musi to robić.

Polska jest wolna od 1989 roku. Ale nie jest Polska wolna od Kaczyńskiego (i jemu podobnych), dlatego wysnuwam jeszcze groźniejsze porównanie od Nałęcza, a już zwłaszcza w kontekście innych słów polityka PiS: - Jest też coś, co poza bardzo ważnymi dla niego słowami może w Jarosława Kaczyńskiego tchnąć jeszcze silniejszego ducha walki. To - jakby to niestosownie brzmiało - pogrzeb matki.

To zapowiada nie szarżę odyńca, w wręcz psa Baskerville'ów. I takie ujrzymy zagrożenie od Kaczyńskiego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz