poniedziałek, 28 stycznia 2013
Teflon smoleński - produkcja National Geographic nie przekonała nieprzekonanych
Film o katastrofie smoleńskiej globalnego kanału National Geographic "Śmierć prezydenta" nie przekonał nieprzekonanych, bo oni mają swoją polityczną tezę i się jej trzymają. Zresztą w kraju mamy polityczno-publicystyczny przemysł smoleński. Kręci się dobrze w polityce i w publicystyce prawicowej, więc nie będą zmieniać teorii spiskowej na rozsądek. To się nie opłaca, a sama katastrofa - jak mówią Czesi - to se ne vrati.
"Polegli" pod Smoleńskiem i już. Ofiary katastrofy są grillowane przez PiS i sprzyjające im media. To ich najcenniejszy artefakt polityczny, perła w koronie. Dar niebios - nomen omen. Martyrologiczna manna na pustyni władzy, którą przemierza Mojżesz Kaczyński.
Adam Hofman uważa, że film pokazuje,że Polacy są nieudolni, mają złych pilotów, beznadziejnie podchodzą do swoich obowiązków.
Kogo Hofman opisał? Tak jest! Część Polaków, a szczególną reprezentacją jest on sam i koledzy z jego partii. Podobnie wpisywał się w powyższy schemat nieżyjący prezydent. Śmierć go nie uświęciła, a pamięć o nim nie została odebrana przez jazgot.
"Śmierć prezydenta" jest beznamiętną narracją. Opowiada o faktach, do których jest pewność, że się zdarzyły, a które tworzą logiczną całość. I to podali twórcy dokumentu National Geographic. Mogli więcej szczegółów poddać wątpliwościom, ale wówczas film byłby rozmamłany, przeładowany i niejasny. Mgło być więcej o rodzinach ofiar, które jak ich zmarli sami stali się ofiarami teorii spiskowych Antoniego Macierewicza.
A ten ostatni nie poddaje się. Macierewicz oferuje pomoc rodzinom ofiar, które chciałyby złożyć pozew w sprawie filmu.
Chce rodziny ofiar jeszcze raz grillować. Po raz trzeci. Pierwszy raz, gdy byli żałobnikami. Drugi, gdy uczyniono ich narzędziami w medialnej konstrukcji "zbrodni niesłychanej" (choć niektórym akurat to pasowało, wybili się na posłów i celebrytów).
A teraz trzeci raz na piekielny smoleński ogień chciałby posłać ich Macierewicz. To już nie martyrologia, to fetor.
Nikt tych ludzi nie przekona, największy autorytet ekspercki, medialny, polityczny. Rozsądek ich się nie ima, są w tych kwestiach teflonowi.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Racja !.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję za rację. I także pozdrawiam. Hej.
Usuń