piątek, 18 stycznia 2013
Nie IV RP, a I Prostituta
Prof. Krzysztof Dołowy dochodzi do konkluzji, iż ktoś, kto wchodzi w intymne relacje (uwodzi) z rozpracowywaną przez służby osobą (obiektem), jest męską prostytutką. A mówi profesor o tym "dużym agencie Tomku", o którym opinię publiczną poinformował sędzia Igor Tuleya, gdy dodawał komentarz do wyroku na kardiochirurgu dr. G.
Moje małe sprostowania. Dotyczy tego agenta uwodzącego, mężczyznę, tego, który wchodzi w relacje heteroseksualne. Tak, jest męską prostytutką.
Dalej prostowania. Jest państwową prostytutką, bo nie robił tego za prywatną kasę, ani gratis z powodu misji.
Dalej. Ale to już pytania. Czy w CBA Mariusz Kamiński miał na stanie prostytutki homoseksualne?
Drugie pytanie. Czy były kobiety, prostytutki państwowe, które uwodziły mężczyzn? Jeżeli nie, to pozostają dla Kamińskiego i jego politycznego sponsora, Jarosława Kaczyńskiego, tajne służby do poprawki, gdyby - nie daj Boże - mieli "poprawiać" Rzeczpospolitą.
To już by nie była IV RP, to byłaby I Prostituta.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz