poniedziałek, 8 października 2012

Beata Kempa na emigracji wyrzuconych


Emigrację w PiS kiedyś zdefiniował Ludwik Dorn "trzeci bliźniak", gdy został zmuszony odejść z PiS. Nie poczuwał się do tego, uważał, że jest na emigracji wewnętrznej PiS.

Można uznać w związku z tym jako "prawdę" PiS, która dotyczy też innych służb. Gdy się z nimi delikwent rozstaje, pozostaje na zawsze w dyspozycji, bo te służby (w tym wypadku służby Kaczyńskiego) mają odpowiednie "papiery" na takiego kogoś.

Beata Kempa - z trudem poruszająca się w obszarze języka polskiego - twierdzi, że: "ja z PiS nie wyszłam, zostałam brutalnie wyrzucona".

Stosując definicję Dorna, Kempa jest na emigracji wyrzuconych, jak cała Solidarna Polska. Chciałaby wrócić, ale Kaczyński nie daje wizy. Takich samych idiotów patriotów posiada prezes w swoim państwie PiS, jak emigrantka Kempa. Ten idiota, czy inny - wszystko jedno.

Nie piszę tego z powodu, abym się przejmował Kempą, acz drażni mnie "kempowata" ułomność intelektualna i fatalny stan języka polskiego w jej gębie. Odnotowuję tylko fakt.

Fakt jest taki, że posłami (reprezentantami w Sejmie) są tacy ludzie, którzy dla innych w miarę przyzwoitych i inteligentnych, przynoszą ujmą na honorze.

Ujmą dla polskiego życia publicznego jest Kempa (Beata).


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz