niedziela, 14 października 2012

Na tropie Amber Gold


Dziennikarze śledczy "Wprost" Michał Majewski i Sylwester Latkowski wzięli na warsztat Amber Gold. Kto za tym biznesem stoi?

Rzecz od początku wygląda na bardzo śliską. Nawaliło prawo i to na wszystkich poziomach, a oszustwo było krojone od początku istnienia tej piramidy finansowej.

To było widać gołym nieuzbrojonym okiem. Dlatego tak bali się tego prawnicy, organa śledcze - pracy ogrom, przy tym można życie stracić.

Dziennikarze idą tropem podejrzanych, którzy zostało wytypowani przez ABW, mianowicie dwóch biznesmenów: mafioso, Janie P., pseudonim Tygrys i byłym oficerze SB, kapitanie C.

To tylko hipoteza ABW, której śladem poszli dziennikarze "Wprost", ale skądś się ona wzięła. Sprawa Amber Gold będzie się jeszcze długo ciągnęła. Śledztwo to kopalnia dokumentów, przez które trzeba się przeryć, a przy tym podejrzani nie będą sypać. Z pewnością wiele innych środowisk jest w to umaczanych, może nie bezpośrednio, a pośrednio, politycy Trójmiasta, ale nie tylko.

Nawet za sprawę wziął się karakan detektywistyczny Krzysztof Rutkowski, ale niech mu głupota będzie odpuszczona, chce trochę ogrzać ego w świetle jupiterów mediów.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz