Grzegorz Lato fundnął na swoje odejście kompromitację, jak Zorba katastrofę. Jaka piękna kompromitacja - pójdzie w świat. Odwołany mecz z Anglią na najlepszym stadionie w Europie z powodu deszczu.
Tylko Polak tak potrafi.
Szkoda słowa marnotrawić, aby opisywać tę kompromitację. Nakopać organizatorów w tyłek, właściciela stadionu i działaczy PZPN.
Szkoda mi Włodzimierza Lubańskiego - najlepszego polskiego piłkarza w historii - który pocił się w studiu telewizyjnym, gdy widział tę niezgułowatość polską.
Co by nie powiedzieć, to ten napis na poniższej ilustracji jest słuszny:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz