poniedziałek, 15 października 2012

Do Damy Kier: Godson, polityczny wyskrobek


Wkurzył cię ostatnio poseł PO John Godson, który głosował w sprawie projektu ustawy SP mającego zaostrzyć i tak już restrykcyjną ustawę antyaborcyjną. Generalnie z tobą się zgadzam, niektóre szczegóły tak bym ostro nie potraktował. Ale się nie dziwię, uważam - też generalnie - że ciąża (zapłodnienie) to sprawa posiadacza brzucha. A póki co macicę posiadają kobiety i to jest ich przewaga nad mężczyznami. Dosłownie, a nie w przenośni, odczuwają ból życia, ból istnienia. Śpieszę ci donieść, że Godson "poprawił się", zmienił zdanie w sprawie tego projektu, już nie jest za zaostrzeniem ustawy antyaborcyjnej. Możesz go trochę polubić. Tylko nie ciskaj we mnie kamyczkami.

Zamieszczam zdjęcie twojego "ulubieńca". Niech na moim blogu spoczywa w pokoju.

Jednocześnie polecam ci wywiad z nim zamieszczony na portalu naTemat. Jak masz się wkurzyć, to go nie czytaj, acz uważam, że należy poznawać poglądy nieprzyjaciół, albo średnich przyjaciół, aby poznać się z ich argumentacją.

Zresztą wyznaję zasadę (politycznie niebezpieczną): "Zrozumieć kogoś, to mu przebaczyć". Taki humanitaryzm. Co nie znaczy, że przebaczyć, to się identyfikować, zmienić poglądy.

Godson z pewnością poczuł na swojej skórze zruganie Donalda Tuska i pierzchnął ze swoją odwagą pro-life do dziury skunksa. W tym wywiadzie da się to także wyraźnie odczytać, gdy Godson mówi o warunkach brzegowych aborcji oraz in vitro. Odbiera jednak kobietom prawo do decydowania o swoim ciele. Przynajmniej jednak ten macho podejmuje dialog. Godson to czystej wody konserwatysta, a pochodzi wszak z kontynentu, na którym powstało życie inteligentne. Więc powinno być mu bliżej do natury, niż kultury chrześcijańskiej.

W liberalnej polityce należy go traktować, jako politycznego wyskrobka, który tak naprawdę jeszcze się nie urodził. Czyni jednak postępy, bo tak traktuję te jego wycofanie się z poparcia dla zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej.

2 komentarze:

  1. Zauważ jednak, że Godson 2 razy wycofał się z tych samych poglądów! W tamtym roku też głosował za zaostrzeniem ustawy antyaborcyjnej, potem się wycofał a w tym roku zrobił to samo! Recydywa!
    Fundamentalistyczne ciągoty afrykańskiego "posiadacza sumienia' są silniejsze niż nakazy partyjnych przełożonych. http://annadryjanska.natemat.pl/35421,john-godson-czyli-dzien-swistaka

    OdpowiedzUsuń
  2. Kompletnie za nim nie optuję. Stwarzam blogerską przestrzeń do rozmowy.
    A materiał Dryjańskiej czytałem.

    OdpowiedzUsuń