wtorek, 30 października 2012

Kaczyński i 50 metrów


Nowych znaczeń nabierają następujące fakty:

1. Trotyl na tupolewie,
2. Trotyl na 30 fotelach w tupolewie,
3. Śmierć chorążego Remigiusza Musia,
4. 50 metrów, na które schodził Jak-40 i Tu-154M, a powinien na 100 metrów.

Kluczowym dla katastrofy może być owe 50 metrów. Bardzo wyraźnie obracał tym faktem w trakcie sejmowej komisji Jarosław Kaczyński, jakby chciał zrobić z tego wytrych dojścia do władzy.

50 metrów nie ma w czarnej skrzynce tupolewa, ani w raportach MAK i Jerzego Millera. Sfałszowano?






Pilot Jaka-40 Artur Wosztyl potwierdza 50 metrów, choć nie słyszał dokładnie. Ale widział, że tupolew schodził na 50 metrów.

Mówił to Rosjanom i komisji Millera.

Wyciekły do internetu jego zeznania, dlatego proszona jest dla niego ochrona - oczywista w kontekście śmierci Musia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz