poniedziałek, 1 października 2012

Zdychanie telewizji publicznej


Kazimierz Kutz życzy telewizji publicznej, aby zdechła! Wybitny twórca dobro wspólne wysyła do grobu. W obecnej postaci prawnej, personalnej i zarządzania.

Jeżeli tak, to jestem za. Media publiczne zdychają, jestem przeciw takim mediom. Upolitycznionym, bez edukacyjnej misji, bo w tej chwili takiej nie wypełniają. A jednak cały czas w tyle głowy kołacze, iż telewizja publiczna jest potrzebna. Kultura obrazkowa jest najsilniejszym przekazem, pismo zaś zarezerwowane dla elit.

Ta telewizja publiczna won, Kutz jest za stworzeniem nowej. O ile da się pomyśleć formuła takiej nowej telewizji, bezradni stajemy wobec jej powstania.

Bez polityków nie jest możliwa do zrealizowania. To w ich rękach są nasze publiczne pieniądze. Biedaki nie mają własnego szmalu, to my społeczeństwo pozwalamy im czerpać ze wspólnego dobra. A politycy rozumieją to tylko w jeden sposób: racja jest po naszej stronie, media też takie muszą być. Właściwe.

Projekty społeczne, jak miałaby wyglądać telewizja publiczna i być możliwa do strawienia, upadły z powodów politycznych. Kiedyś PO chciała odpolitycznić tv, ale dobre chęci upadły śmiercią naturalną.

Bez szmalu i to dużego na nowo mediów publicznych nie można powołać, nawet jeżeli miałyby być o wiele skromniejsze niż obecnie.

Inni media publiczne mają i się nimi chwalą: Brytyjczycy, Francuzi, Niemcy. A my mamy zadłużone media, które bez wsparcia kasy państwowej (naszej) dawno by upadły.

Kutz nie daje żadnej recepty na powstanie nowej telewizji, lecz twierdzę, że bez telewizji publicznej będziemy bardziej chorzy kulturalnie jako naród, niż w tej chwili jesteśmy. Bez kultury wysokiej, która miałaby przekaziciela w postaci telewizji publicznej, sczeźniemy, zgnijemy. Kolejny segment naszej wspólnoty jest odprowadzany do grobu i pewnie tam zostanie złożony. To jednak nie jest wyjście.

To jest skazanie Polaków na powolne konanie. Nie wszyscy mają tego świadomość, bo wielu utraciło kontakt ze wspólnotą sfery symbolicznej (językiem i imponderabiliami), która nie może być kształtowana jedną sztancą, ale uzyskać jak największy wymiar. Naród jest tym silniejszy, im więcej w jego łonie możliwości do rozwoju. To jest wolność, aby dokonywać wyborów z jak najszerszego spektrum i to może dać telewizja publiczna, która winna być poza zasięgiem polityki.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz