piątek, 21 września 2012

Artykuł 256. kk - mowa nienawiści


Platforma chce dokonać zmian w kodeksie karnym dotyczącym nawoływania do nienawiści na tle różnic rasowych bądź etnicznych.

Publicystycznie: mowy nienawiści.

Ten artykuł 256. kk ma większy katalog mowy nienawiści, bo dotyczy także różnic wyznaniowych i bezwyznaniowość (ateizm). Największa sankcja to 2 lata pozbawienia wolności.

PO rozszerza katalog wartości, które będą chronione o przekonania i naturalne cechy osobiste. Nie można być dyskryminowanym (ani obiektem groźby i przemocy) ze względu na orientację seksualna, płeć, zdrowie, niepełnosprawność i wygląd.

Poprawne to polityczne - i słusznie. A jednak ten artykuł jest martwy, rozszerzony o kolejne punkty mowy nienawiści będzie jeszcze bardziej martwy. Z prostej przyczyny.

Są to pojęcia nieostre. Dobry adwokat wybroni każdego klienta, chyba, że sędzia stanie się tak usłużny, jak w wypadku twórcy AntyKomor.pl. Zaskarżenie padnie w kolejnej instancji. Inne przypadki to: Doda i Behemoth.

Kodeks karny nie zastąpi obyczajów, a do nich należy tolerancja. Ustawę dot. mowy nienawiści referuje posłanka PO Małgorzata Kidawa-Błońska, jedna z najlepszych parlamentarzystek, w tym wypadku nie podzielam jej optymizmu.

Wartości chronione są najlepiej chronione w środowiskach naturalnych: rodzinie, szkole i na podwórku (a czymś takim jest dzisiaj internet). Jeżeli w kraju nie wykształcimy obyczaju wysokiego poziomu kultury osobistej, formułowania myśli o przeciwniku w taki sposób, aby go nie obrazić, nie zrobią tego artykuły kk.

Moralność kształtuje się na poziomie przyczyny, a sankcja jest fatalnym skutkiem. Krótko pisząc: podręcznika etyki nie zastąpi kodeks karny.

Rozumiem cel przedsięwzięcia PO i pochwalam, ale uważam, iż należy do niepotrzebnej produkcji legislacyjnej. Paragraf będzie martwy.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz