czwartek, 20 września 2012
Napis "im. Lenina" jak wąsy Piłsudskiego
Sondaż dla "Newsweeka" dotyczący obecności napisu "im. Lenina" na bramie Stoczni Gdańskiej jest niejednoznaczny. Prezentuje to grafika:
Przeciw napisowi jest 38%, za - 34%, a "wsio rawno" - aż 28%. Tych, którym wszystko jedno, nie należy dodawać do "za napisem", niemniej ci, którym to przeszkadza są w zdecydowanej mniejszości.
Zatem nieuprawnione było twierdzenie szefa "Solidarności" Piotra Dudy, iż odpiłowując napis wraz z posłem PiS Andrzejem Jaworskim, działał w imieniu zdecydowanej większości Polaków. Działał doraźnie politycznie.
Taka bieżączka polityczna wzięła górę nad względami historycznymi, wszak ikonosfera bez historycznej nazwy jest nieprawdziwa. Niewartościowa poznawczo; to tak jakbyśmy na zdjęciach wyretuszowali wąsy Józefowi Piłsudskiemu dlatego, że dzisiaj są niemodne
Świadczy to też, że ci ludzie z brzeszczotami w rękach nie są pewni swoich racji, gdyż powoduje nimi wewnętrzna blokada, wyparcie. Oczywiście postać Lenina jest dla Polaków złowieszcza, lecz tamtego systemu już nie ma, nie zagraża naszej suwerenności, a Lenin jest "wiecznie żywy" tylko w swoim mauzoleum.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Trafny obrazek pod wpisem.
OdpowiedzUsuńNie mój. Lebiega jestem w tej kwestii.
UsuńPodobał mi się wczorajszy twój wpis o nowym d'Artagnan'ie (Kukizie. Poczyniłem jakiś komentarz, ale Damo Kier (ruda?)nie łażę po blogach. Lecz będę zaglądał z ręką na sercu (podoba mi się to zdanie).
Powinien coś innego robić, a blog to ucieczka. Poważnie pisać, a ja seplenię.
Dzień dobry w ogóle.
Когда-то через Панамский канал проходило несколько кораблей, произведённых в Польше, в день.
OdpowiedzUsuńНо при помощи одного электрика с Гданьской судоверфи польское судостроение исчезло.
Igorze, dalej w morze.
Usuń