piątek, 28 września 2012
Budżet - to interesuje Polaków (powinno)
Nasza polityczna gawiedź interesuje się, co leży w trumnach. A życie - guzik. To jest najwyższa wartość. Idzie kryzys i to wielkimi krokami. Nieszczęściem dla kraju byłoby, gdyby PiS dorwało się do władzy z takim nieopanowanym człowiekiem, jak prezes. Grecję mielibyśmy w tym roku, fajerwerki, jak w Atenach i niemal całej Hiszpanii.
Karnawał na ulicach z płonącymi samochodami, sklepami, itd. Zresztą u nas też niewykluczony, jak będą łazić brunatne marsze o. Rydzyka i Kaczyńskiego.
Budżet został przyjęty przez rząd. To czytać i wyciągać wnioski, a nie zajmować się duperelami. Nie będzie "legko". Pensje nie będą się podnosić, emerytury minimalnie, a pracy będzie ubywać. Fiskus sięgnie głębiej do kieszeni. Żaden rząd temu nie zaradzi. Skutki kryzysu należy minimalizować. I w tym tylko może okazać się mądrość rządzących.
Dane techniczne są dostępne w internecie. Wskazuję na "Rzeczpospolitą", bo jest w tym dzienniku dużo pesymizmu. Lepiej przygotować się na pesymizm, niż w różowych okularach oczekiwać, że nic się nie stanie.
Chrzanić głupoty każdy potrafi, a rozsądek w kraju chyba wydawany jest na recepty. Kto je wydaje?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz