środa, 19 września 2012

O. Rydzyk traci wpływy


To byłaby dobra wiadomość, jak pisze w nowej "Polityce" Grzegorz Rzeczkowski, iż rozchodzą się drogi o. Rydzyka, PiS i Kościoła.

Tekst na głębszą analizę, a mój blog to szkicownik. Niemniej warto zauważyć, że w tej chwili istnieje silny rozdźwięk między tymi trzema (było, nie było: politycznymi ) ośrodkami. Pęknięcia nastąpiły w kontekście wizyty patriarchy Wszechrusi Cyryla i wspólnego przesłania pojednania narodów Polski i Rosji.

Kościół ma inne cele, o. Rydzyk też, a PiS jeszcze inne. Są one często w dużej części zbieżne, ale rozbieżności będą często występowały. Czy można liczyć, że rozstęp będzie trwały?

Na dłuższą metę na pewno, bo Kościół, aby uratować swoją tkankę społeczną, będzie musiał przemodelować obecność z sferze publicznej. Jest skazany na wycofanie się. Zresztą na takim wyborze może wygrać.

Cele o. Rydzyka i Kaczyńskiego są krótkoterminowe i szybko się psują. Nie można za dużo dodawać konserwantów, muszą być stale poddawane świeżymi organizacyjnymi celami i adrenaliną emocji.

W tym kontekście uważam, że te trzy ośrodki znajdą w krótkim czasie wspólny język i łupną nas po krzyżu. Ale cieszy, że choć na ten moment rozchodzą się ich drogi. O. Rydzyk traci wpływy w episkopacie i PiS.

Jednak maszerować 29. września będą wspólnie w różnych obronach i pod brunatnymi pochodniami.

                                    Dobrze odżywiony ojciec

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz