piątek, 21 września 2012
Z nożem na Kaczyńskiego
W "Polsce The Times" rozmowa z Jadwigą Staniszkis, która niezmiennie przedstawia się, jako wpatrzona w "boskiego Jarosława".
Nie będę jej relacjonował, acz jeden passus "zachwycił".
Mianowicie dotyczący ochrony osobistej, która Kaczyńskiemu na każdym kroku towarzyszy. Może jest za liczna - ustosunkowuje się socjolożka - ale nie jest tego pewna.
Oto na Foksal (czyżby w siedzibie SDP?) rozmawiają sobie Staniszkis z prezesem PiS o sprawach typu "Polska jest najważniejsza", a w którymś momencie rzuca się z nożem na Kaczyńskiego "ktoś". Tak określiła Staniszkis: "ktoś".
Ochroniarz go powstrzymał. Tego "Ktosia".
I dalej sobie rozmawiają. Codzienność - "ktoś wyciąga nóż".
Ufff. Odetchnąłem z ulgą. Kaczyński żyje.
Nawet nie zawracali sobie głowy, aby powiadomić policję, bo kontynuowali rozmowę o "Polsce, która jest najważniejsza".
A jak jakiś "ktoś" zamiast noża wyciągnie pistolet? To czy ochroniarz zasłoni Kaczyńskiego swoim ciałem?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz