poniedziałek, 17 września 2012

Kandydaci na Donalda Tuska


Parę dni temu Paweł Kukiz był na tapecie, a teraz już nikt go nie pamięta. Straszne te media. Odświeża Kukiza Katarzyna Kolenda-Zaleska, choć może mu się nie podobać.

Przedstawia racjonalne argumenty przeciw JOW-om. W Polsce racjonalizm nie jest w cenie, to towar deficytowy. W cenie jest psioczenie, charkanie, smarkanie. Nawzajem. Wszyscy na wszystkich. Narodowy sport polski.

Mniejsza z Kukizem i Polakami. Naród gnieciony przez sąsiadów. Kolenda-Zaleska poruszyła temat bardziej na czasie, bardzo patriotyczny, który zaistniał przy zgłaszaniu kandydatów na Donalda Tuska.

Tak jest! Kandydaci na Donalda Tuska to, ci którzy chcą go zastąpić. 29. września premier Burkina Faso i jego zgraja z PiS ogłosi nazwisko swojego kandydata.

Czekamy, czekamy. Pewnie będzie to niewypał. Kandydata na Donalda Tuska zgłosiła Solidarna Polska - Tadeusza Cymańskiego. Gościu kumaty, siedzi sobie w Brukseli, pierdzi w stołek i za friko kasiora spływa na konta (za kadencję 2 mln zł, jak obliczył swego czasu Marek Migalski). Tacy powinni być premierzy. Pierdzieć i nic nie robić.

Tuska chcą na szefa Komisji Europejskiej. Pytam się, co robi PiS i Solidarna Polska, że nie zgłosili jeszcze swojego kandydata na Tuska jako szefa KE. Przecież Kaczyński w sam raz się nadaje. On wszystko wie, wszystko potrafi. Co prawda, w Brukseli wykreślili dyscyplinę plucia na przeciwnika, ale prezes PiS szybko przywróciłby należną rangę plwocinie.

Do obsadzenia są jeszcze inne stołki. Szef NATO, no i papież. Papieżem nie jest Tusk, ale Benedykt XVI. PiS jednak mógłby zgłosić wotum nieufności i swego pchnąć na papieża, np. Zytę Gilowską, albo samego Kaczyńskiego.

Inne narody nie były tak gniecione, dlatego do polityki nie dostało się u nich tylu idiotów. Naszych jednak należy promować, bo to patriotyczne.

Z niecierpliwością czekam, aż Kaczyński przedstawi kandydata na Donalda Tuska.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz