czwartek, 20 września 2012

Trupy ożywiają prawicę


Smoleńsk 2010 zamienił się na Smoleńsk 2012, ten ostatni polega na tym, że wykopywane są trupy na wierzch.

O powszechną ekshumację apelował dzisiaj mecenas Stefan Hambura, pełnomocnik rodziny Anny Walentynowicz.

Wszystkie trupy na wierzch.

Chyba przyjdzie polityków PiS (bo to oni trupami grają) przestać nazywać hienami cmentarnymi, ale po prostu zombie.

Ciekawe, co z zimnym Lechem na Wawelu. Może jego ciało pomieszało się z ciałem żony Marii. To patrioci mieliby kłopot przy jego ekshumacji, wszak z tego jakieś zombiątka mogłyby się urodzić.

Nawet trudno kpić. Niemniej - jeżeli się okaże, że w grobie Anny Walentynowicz nie leży jej ciało - nie będzie żadnym dowodem na katastrofę smoleńską. Niedopuszczalna niefrasobliwość. Ktoś powinien za to beknąć.

Filmy, literatura, na temat zamiany trupów cieszą się powodzeniem u publiczności. Zawsze są to komedie. Niewybredne.

                                  Przed ekshumacją na warszawskich Powązkach

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz