Przewagi Donalda Tuska nad tubylczymi politykami są ewidentne. Nie tylko dlatego, że nie tak łatwo można go zmusić do podwyższenia emocji, a histerii jest mu obca, w przeciwieństwie do jego interlokutora do władzy, prezesa PiS.
Temat zamiany ciał smoleńskich po ekshumacji w grobie Anny Walentynowicz, stał się pretekstem do wcześniejszego zawieszenia moratorium w sprawie wojny polsko-polskiej, które jednostronnie ogłosił po poniedziałkowej debacie Jarosław Kaczyński. Wg znanej jego logiki, do odwieszenia moratorium miało dojść w sobotę w czasie marszu "Obudź się Polsko".
W środę prezes PiS dał upust swym emocjom (politycznym - podkreślam) ze znanymi figurami politologicznymi ("w normalnej demokracji", itp.), iż rządzący politycy PO powinni podać się do dymisji. Oraz z właściwą Kaczyńskiemu histerią: odejść z hańbą.
Kaczyński nie zna wartości słowa i znaczeń, które ze sobą niosą, toteż nigdy nie będzie dojrzałym człowiekiem, tym bardziej politykiem. Polacy może tego tak dokładnie nie artykułują, ale istnieje zbiorowa psychologia i podskórnie, podprogowo, prezesa PiS odrzucają. Dlatego nigdy w procedurach demokratycznych nie dojdzie do władzy. Zawsze zatrzyma się na 25% elektoratu.
Donald Tusk pierwszy zajął głos w debacie w Sejmie o identyfikacjach zwłok ofiar smoleńskich. Co bardziej ambitni politycy powinni przykucnąć i poprosił o wykład profesorów retoryki, aby im wytłumaczyli, na czym polega wielkość retoryczna Tuska.
Mogliby usłyszeć, że to nie tylko sprawne posługiwanie się językiem, ale też cechy charakterologiczne, jako człowieka i cechy, które predysponują go do politycznych przewag. Po prostu jest lepszy nie tylko od tubylczych polityków.
Głos Tuska uzmysławia, jaka marna jest polska polityka, która skupia się na nieistotnych, acz wrażliwych z punktu widzenia egzystencji, sprawach. Padło z ust premiera słowo: przepraszam, acz można je traktować rytualnie, to w jego narracji takim nie jest.
Oczywiście, że wystąpienie Tuska nie udobrucha opozycji PiS, bo nie mają żadnych zamiarów przyjmować do wiadomości czegokolwiek oprócz własnych domniemań, a te służą - Kaczyńskiemu - aby tak burzyć porządek w kraju i czekać na nadarzającą się chwilę, że może uda się przechwycić władzę.
Kaczyński i PiS nie mają innego celu, niż władza. Polska i Polacy się nie liczą. Dlatego uważam, że nigdy już prezesowi nie uda się sprawować najwyższych stanowisk w kraju. W stosunku do Tuska Kaczyński ma rozmiar paznokcia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz