czwartek, 6 września 2012
Cycki - wzgórza na morzu i w życiu
Nie wiem, ilu czytelników mojego bloga interesuje się sztuką. Jest to blog w dużej części polityczny. Polityka do niedawna w parze chodziła ze sztuką. A w zasadzie odwrotnie.
Sztuka dworowała sobie z polityki. W dobie internetu to zaczyna upadać. Czy dlatego, że wbrew pozorom, upada demokracja i artykulacje ideowe?
To tylko pytanie. Spodobały mi się ikonograficznie dwie boje-piersi, dzieło Maurycego Gomulickiego. Zdjęcia zaczerpnąłem ze sprawozdania Hanny Rydlewskiej.
Te dwie piersi zdarzyły się podczas Festiwalu Artloop w Sopocie. Na zdjęciach pełno symboliki freudowskiej. Niechcący? Chcący.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz