sobota, 8 września 2012
Urban: Kaczyński umiera
Jerzy Urban ma dla Jarosława Kaczyńskiego niedobrą wiadomość: prezes PiS powoli umiera.
Dla Kaczyńskiego wiadomość niedobra. To tak jakby konsylium medyków się zebrało i rzecze: - Gościu, czas odchodzić, jesteś nieuleczalny, żegnaj pacjencie.
No, dobrze. Może tak faktycznie jest. Wszetecznik odchodzi, ale takie małe dranie mają to do siebie, że zaczyna się następnie polityka zombie.
Czyż Smoleńsk nie stał się podobny, te deptania po Krakowskim Przedmieściu, krzyż przed Pałacem Prezydenckim, ta nowa wiara smoleńska, czyż nie jest polityką zombie? Ten testament Lecha Kaczyńskiego.
Jest. Twierdzę, że po odejściu Jarosława Kaczyńskiego - odejściu fizycznym i politycznym - polityka wsteczności, polityka zombie będzie obecna.
Zgadzam się, że szczęście, iż Kaczyński jest fatalnym politykiem, w innym wypadku PiS byłoby o wiele groźniejsze. A Kaczyński wszystko spaprze i Donald Tusk może spokojnie sobie rządzić.
Dla Tuska przydałby się lepszy konkurent, który premiera zmobilizowałby do wydajniejszej pracy i postawienia na lepszych ludzi w rządzie.
Tusk gnuśnieje, ale nie ma dla niego alternatywy, przerósł wszystkich. Dobrze, iż Kaczyński jest takim glutem, niedobrze, że Tusk pozostaje bez realnego zagrożenia, bez katalizatora.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz