niedziela, 2 września 2012

Gruszki Kaczyńskiego


Były premier Kaczyński zaprezentował "expose" (kontrexpose), które służy jednemu: "Moje przedsiębiorstwo PiS jest lepsze od rządzącego przedsiębiorstwa Donalda Tuska".

"A oto moje propozycje". I obiecał Kaczyński to, czego w tej chwili nie może, ale jak będziecie składać depozyty nadziei (najpierw w sondażach, a później w urnie wyborczej), "wypłacę wam dużo, dużo więcej".

Marcin P. obiecywał w porywach 16% zysku, Jarosław K. tych procentów zdecydowanie więcej.

Marcin P. miał Amber Gold i teraz siedzi. Jarosław K. ma PiS, a tak naprawdę Gruszki na Wierzbie Gold, nie będzie siedział, bo możliwe, że Polacy nauczyli się liczyć.

Marcin P. korumpował niewielu klientów przez parę lat. Jarosław K. w przeciągu jednego przemówienia wydał kilkanaście wirtualnych miliardów zł i chciał przekonać do Gruszek Gold wszystkich Polaków.

Tyle jest warte "expose" Kaczyńskiego. Obiecał zdecydowanie więcej od Marcina P. Piramida prezesa PiS runęła od razu, jeżeli oceniać ją krytycznie. Dlatego Jarosław K. nie siedzi.

Prezesa PiS przed kratami ratuje rozsądek Polaków.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz