poniedziałek, 20 sierpnia 2012
Ból głowy prezesa
Proszę, jak przytomnie Kaczyńskiego tłumaczą jego usta, czyli Adam Hofman: - Gdyby Jarosław Kaczyński wypowiedział się w sprawie Amber Gold, natychmiast stworzono by wrażenie, że konflikt ten jest polityczny.
Po pierwsze, prezes PiS wszystko sprowadził do języka pomówień, oskarżeń, nienawiści, a nie do naprawy państwa. Kaczyński ma bodaj największy wkład w psucie instytucji politycznych w kraju.
Po wtóre, państwo zawsze jest budowane (a zwłaszcza Polska), nie ma procesu jego zakończenia. Demokracja jest dynamiczna, a nie martwa.
Po trzecie i najważniejsze, prezes zresztą ma kłopoty z własna partią, Amber Gold średnio go obchodzi. Abp Michalik wymówił Kaczyńskiemu wsparcie polityki smoleńskiej, z czasem wypowie posłuszeństwo reszta Kościoła. Ziobro atakuje, nie chrzani już o dwóch płucach prawicy. A ujawniony przez "Newsweek" biznesowy układ w spółkach skupionych wokół Instytutu im. Lecha Kaczyńskiego obnaża szarą sieć (pajęczynę) tej partii, która jest pleciona z budżetu państwa.
Groteskowo wygląda ochrona Kaczyńskiego za 100 tys. zł, to świadczy o próżności i niedojrzałości tego człowieka.
To jest ból głowy prezesa.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz