piątek, 24 sierpnia 2012

Katastrofa IPN


W tytule "Katastrofa IPN" trochę przesadziłem. Portal Lisa i Machały zastanawia się, Czy warto IPN wciąż utrzymywać?

Moja odpowiedź jest: warto. Tak jak warto na uczelniach utrzymywać katedry matematyki, geografii, socjologii, itd.

To jest pytanie fatalnie postawione. Dlatego padają fatalne odpowiedzi. IPN nie może być jednak w obecnym kształcie i o dotychczasowej treści.

Dzisiejszy IPN został zdeformowany. Stał się politycznym ciałem jakieś narodowej schizofrenii. A winna wbrew pozorom nie jest prawica, bo ochoczo tę instytucję wyzyskała.

Winne są elity - bo nie pospólstwo - iż do takiej sytuacji doprowadzono, iż karmi się papierami IPN chorobę Kaczyńskiego i Macierewicza.

Przy okazji wykształcił się cały zestaw publicystów normalnych inaczej. Niedokształconych, zawistnych, bez talentów: Ziemkiewicz, Janke, Lisicki, bracia Karnowscy, Skwieciński, itd.

To jest chore, ci są chorzy.

Pamięć nie jest chora, pamięć można zdeformować i nadać jej cechy chorobowe, tak jak stało się z dzisiejszą "produkcją" IPN i politykami, którzy karmią papierami pamięci swoje choroby.

Jak naprawić to, co jest chorobą śmiertelną? To jest pytanie i na nie należy szukać administracyjnej odpowiedzi, a nie pytać, czy warto uczyć się matematyki, języka polskiego, czy też pielęgnować pamięć.

To tak jak pytać, czy warto mieć głowę. Idioci nie mają głów. Czy ktoś chce być bez głowy? Uczyć matematyki, ekonomii, języka polskiego, pamięci, etc. Katastrofa IPN nie jest katastrofą pamięci.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz