czwartek, 23 sierpnia 2012

Niemoc PiS i Kaczyńskiego


Kaczyński i PiS pozazdrościli Marcinowi Plichcie biznesu Amber Gold. Prezes PiS i jego partia lecą równo z Polakami w bambuko, efekty mają, lecz gdzie im do Plichty i jego złotego interesu.

Chcą się przyjrzeć, jak przewala się bezczelnie klientów i w krótkim czasie osiąga zyski niebotyczne, a do tego w mieszkaniu przechowuje dziesiątki kilogramów złota.

Plichta to ma łeb! - do takiego wniosku doszli PiS-owcy. Powołują kolejną sejmową komisję, aby przyjrzeć się mechanizmowi robienia szybkiego szmalu. Instytut im. Lecha Kaczyńskiego to dobry biznes, ale nie tak intratny, jak Amber Gold.

Tym razem na czele komisji nie stanie Antoni Macierewicz (a szkoda!), katastrofę smoleńską na razie odpuszczają sobie. Amber Gold - to jest to! Szefem komisji ma zostać Krzysztof Szczerski, b. wiceminister w resorcie Anny Fotygi.

Cholera, Fotyga mogłaby stanąć na czele takiej komisji. Jakaś odmiana, przy niej jest wyjątkowo wesoło Zawsze coś w swoich usteczkach sformułuje tak pokracznego, że boki można zrywać.

W każdym razie - tak czy siak - ubaw mamy gwarantowany. Nabzdyczenie PiS jest nie do podrobienia, a gabaryty krasnala ogrodowego, jakimi pochwalić się może prezes, w narodzie powodują wzrost samopoczucia.

Niemoc Kaczyńskiego to nie tylko niezrealizowanie się seksualne w życiu codziennym, to podręcznikowy (psychologia) syndrom eunuchów.

Uderzą z flanki Amber Gold. A będzie to wyglądało, jak w niewybrednych komediach amerykańskich. Na Dzikim Zachodzie do saloonu wchodzi Kaczyński. Pierwszą przeszkodą są już drzwi wahadłowe. Kopie w nie dziarski Kaczyński, a skrzydła drzwi tak go walą w posturę krasnala, że od razu leży na dechach.

Spod szynkwasu leniwie odwraca się rewolwerowiec zabójca Kolorado Kid, wyciąga kolta i wali do Kaczyńskiego do wypróżnienia bębenka. Znowu prezes zostanie trafiony. Na pociechę zostaną mu biznesy w Instytucie im. Lecha Kaczyńskiego.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz