wtorek, 21 sierpnia 2012

Rydzyka armaty i rożna


Radio Maryja ładuje działa na Donalda Tuska, lont zwykle zapala jakiś redaktor w habicie, a mierzy o. Rydzyk, dyrygując: - Cel! Pal!

Kłopot z ojcem dyrektorem jest taki, iż nie wiadomo, co on mówi. Mowa polska w jego ustach jest kulejąca na dwie nogi. Jeżeli już się zgadnie, co poeta miał na myśli, Rydzyk nie trzyma się faktów, tylko skojarzeń.

W swoim języku polskopodobnym Rydzyk powiązał "tatusia i synka" z aferą Amber Gold. Znowu się dyrektorowi RM popieprzyło, "synek tatusia" pracował w OLT Express.

To tak jakbyśmy pomylili Stary Testament z Talmudem. Szczegół! Można sobie jednak przy tej okazji wyobrazić przepędzanego Rydzyka z synagogi z okrzykiem: - Paszoł won do szmalcownika Kobylańskiego.

Jak już wystrzeli ze szwedzkiej armaty spod Jasnej Góry (pamiętacie tę grubą bertę zaszpuntowaną przez Jędrka Kmicica), zbiera o. Rydzyka na wspominki.

W niedzielną noc znowu dopadła Rydzyka nostalgia i niemal łkał, koło nosa przeleciało mu 15 mln euro.unijnej dotacji na jego prywatną uczelnię.

Och, och, jak to drzewiej było za króla Jarka I Smarka. Za prezesa PiS ta astronomiczna kwota została wpisana na listę inwestycji strategicznych dla rozwoju kraju, które przyznawano poza konkursem.

Rozrzewnił się przy tych wspominkach Rydzyk, wsparcie się należało ze względu na misję, aby "uformować duszę człowieka".

Gdy Rydzyk tak na swojej antenie RM łka, takiego potem dostaje zadziora, że nie można być zdziwiony, że zamienia się w Kuklinowskiego. Przypieka na rożnie modlitwy, skojarzeń i pomówień Donalda Tuska.

Bo wiecie, że Jędrek Kmicic miał jeszcze jedną ksywkę oprócz Babinicza - tak jest! - Tusk.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz