sobota, 11 sierpnia 2012

Super Express i Fakt to qu, a nie gazety


Brukowce sięgnęły bruku, choć od początku swego istnienia miały zupełnie inny cel: być gazetami lżejszymi, niż tzw. białe gazety.

"Super Express" sięgnął niżej niż ten bruk się znajduje.


Jeszcze gorsze zdanie ma założyciel tej gazety dr socjologii Grzegorz Lindenberg, który jako "ojciec" ma prawo do nazywania brukowca, a określa następującymi słowami:

"SE to kur... udająca dziewicę".

Do "Super Expressu" dorzucę jeszcze "Fakt", a to ze względu propagowania w tym brukowcu teorii spiskowych o Smoleńsku, których twórcą jest prawdziwy brukowy dziennikarz Łukasz Warzecha.

Lindenberg w rozmowie ze SDP:

Z tą gazetą jest tak, jakby k... udawała dziewicę. Redakcja cynicznie wykorzystuje każdą możliwość, żeby zwiększyć sprzedaż, pokazując krew, seks, celebrytów, ohydę. Równocześnie powołuje się na wolność słowa i prawo do informowania opinii publicznej, kiedy wiadomo, że nie chodzi ani o żadną opinię publiczną, ani żeby ludzie więcej się dowiedzieli i zrozumieli, ale by grać na emocjach, co się ma przełożyć na sprzedaż. (...) Natomiast na pewno ani „Super Express” ani „Fakt” żadnej władzy nie kontrolują. Najwyżej próbują to wmawiać opinii publicznej, żeby poprawić opinię o sobie albo swoje samopoczucie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz