Od dawna władzę mamy pod psem, a polityków gorszych, najgorszych i zupełnie do dupy. Śpiewa o tym Kazik Staszewski, a my wyborcy wybieramy mniejsze zło.
Na tym mniejszym źle trzyma się rząd Donalda Tuska i koalicja, która go desygnowała.
Nepotyzm PSL ukazał naszym oczom zorganizowanie państwa. Partia chłopska okrada w sposób ostentacyjny, inni bardziej dyskretny.
Upartyjnienie życia publicznego w kraju to główne zło, które hamuje nasz szybszy rozwój, szybsze dotarcie państwa do cywilizacyjnych wrót. Ciągle pozostajemy w przedsionku, a ten jest społecznym piekłem. Nie można w takich warunkach odhaczyć tak podstawowych praw, jak prawo do in vitro i związków partnerskich, jako formy współżycia.
Piszę to na marginesie wywiadu Kazika dla "Wprost". Główne przesłanie jego wypowiedzi jest nieco inne: jest źle, a może być IV RP.
Jak Tusk będzie popełniał tyle błędów, ile w obecnym roku - a mamy go ledwie połowę - może stać się, iż PiS dogada się ziobrystami - i wszyscy razem będziemy mogli zaśpiewać: Jeszcze IV RP nie zginęła.
Zaśpiewamy wtedy cienko, dyszkantem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz