wtorek, 14 sierpnia 2012
O. Rydzyk na tropie
Kolejny sezon marszów w "obronie TV Trwam" jeszcze się nie zaczął, a o. Tadeusz Rydzyk już wykazuje formę olimpijską.
W przeciwieństwie do kolegów z PiS nie musi biegać do mediów, ma swoje, w których się udziela wywiadami, jak choćby w "Naszym Dzienniku".
Co na sercu u redemptorysty, to na języku. Wykrył centrale antyewangelizacyjne. To, że takie są na świecie, dobrze wiemy. A gdzie u nas, a gdzie u nas taka centrala się znajduje? - śpiewnie chórem pytamy.
O. Rydzyk właśnie wykrył i wyśpiewał, jak na spowiedzi, albo przy ołtarzu: A u nas, a u nas się znajduje w koncernie ITI, właścicielu kanału religia.tv.
To ksiądz Kazimierz Sowa jest diabłem w ornacie? - dalej pytamy.
Ha, ha, ha. Sowa to Belzebub, a szef koncernu ITI - Lucyfer.
O, qu! Rydzyk to ma łeb, gdy mówi w owym wywiadzie: "Prześladowanie Kościoła dokonuje się na różne sposoby. (...) Używane są do tego potworne kłamstwa".
A jakie, a jakie? - chciałoby się zapytać.
Wystarczy wejść na stronę religia.tv i już wiemy. Tylko Belzebub może prowadzić takie programy, jak "Bez kadzidła", "Słownik języka boskiego". A prowadzi je Belzebub Sowa.
Nieprzypadkowo w Radiu Maryja często razem przy mikrofonie siedzą Rydzyk i Macierewicz. Nie wiadomo, który z nich jest Sherlockiem Holmesem, a który dr Wilsonem. Jeden wykrył spisek smoleński, a drugi centralę Belzebuba.
Za takie wykrycie centrali KGB, przepraszam: centrali antyewangelizacyjnej ITI, musimy o. Rydzykowi zaśpiewać zgodnym chórem: Gloria, gloria, gloria.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz