wtorek, 18 września 2012

Parytety Tuska


Nie mogę pojąć oporu w stosunku do parytetów. Pisałem wczoraj o wybitnie przeciętnym dziennikarzu Igorze Janke (czytaj tutaj), który niewiele z tego pojmuje. Należy mu wybaczyć, nie ma talentu po prostu.

Kobiety już są lepiej wykształcone niż mężczyźni. Przeciętna młoda kobieta jest bardziej mobilna zawodowo, inteligentniejsza niż jej męski rówieśnik. Wystarczy spojrzeć do danych statystycznych, trochę poczytać, rozglądnąć się wokół.

Odnotowuję na razie ten temat. Mężczyźni już niedługo znajdą się w intelektualnym niedoczasie. Piszę o przeciętniakach. Najlepsi zawsze sobie dadzą radę.

Nie jestem zdziwiony, że Donald Tusk popiera równość płci w zarządach spółek. Coraz bardziej przekonuję się, że premier wybitnie nam się udał. 100% polityków (nieważne którzy) nic by nie osiągnęło na jego miejscu, nie poradziliby i dawno stracili władzę.

Nie dlatego piszę, abym szczególnie kochał Tuska. To ocena nie spekulatywna, tylko obiektywnie patrząca wstecz. A także wzdłuż marnych politycznych szeregów. A oceniając do przodu - marną mamy klasę polityczną, a Polacy - w ogromnej większości - nie posiadają wiedzy politycznej, tylko uprzedzenia i żądania. To mało, aby budować wartości społeczne i polityczne.

O parytety za lat 10-20 będą walczyli mężczyźni. To staje się nieuchronne przy degradowaniu rodzaju męskiego, jaki bez szczególnej wnikliwości da się zaobserwować dzisiaj.


4 komentarze:

  1. Pamiętam radość mojego ex, kiedy dostałam dobrą pracę. Jeszcze mi wiercił dziurę w brzuchu, żebym szła na dwa kursy. Niestety są i tacy, co parskną, prychną i wygłoszą coś o tzw "rolach" kobiety i mężczyzny, monolog o górnikach, hutnikach, budowlańcach czy hydraulikach. Facet bywa dziwny, nie kształci się, nie idzie do przodu bo powie że jest facetem, już ma wszystko zapewnione... nie wiem czy się śmiać, czy płakać? Pracuję w branży reklamowej, widzę co to się dzieje, mimo że jest w niej mnóstwo kobiet (nie mam na myśli tylko aktorek z reklam i modelek, a te w biurach przy projektach) to reklamy często są ilustracją seksizmu, jakby kobiety w naszym społeczeństwie nie istniały jako konsument a były tylko niezaradnymi kurami domowymi. Takie jest dalej przekonanie, że kobieta to phi...puch marny, sama sobie nie poradzi i nie trzeba zwracać na nią uwagi. To duży błąd:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie to napisałaś. I w feminizmie jest przesadyzm. Wolę jednak żeński pierwiastek niż męski. Wolę diablice niż spokojne kobiety. Niemniej obiektywnie, to przed kobietami świat. Mężczyźni niedługo do niczego nie będą potrzebni. No, do podnoszenia ciężarów, albo walenia się po pyskach.

      Nie piszę o tych najważniejszych rzeczach. Rozumie-się.

      Nigdy nie rozumiałem mężczyzn, jak mogą iść do knajpy bez książek. Zawsze byłem w tym wyjątkiem.

      To temat rzeka, dobrze jednak, że dużo o tym się w kraju mówi i pisze. Zaś ten puch marny - to Mickiewicz myślał o nim, gdy trzymał rozkoszny puch w ramionach.

      No, dobrze - biorę książkę i zasuwam do knajpy.

      Pozdrawiam.

      Usuń
    2. Ale po co do walenia po pyskach? Nigdy nie widziałeś dwóch okładających się lasek? Ja widziałam, skończyło się gorzej bo twarzami pociętymi przez pazurska. Co do ciężarów... no tu też różnie bywa, dziś nikt nic ciężkiego nie przeniesie za darmo, płeć to już znaczenia nie ma gdy duża jest Twoja ofiarność (jak nie 50zł to chociaż flaszka), wtedy nawet krucha kobieta może mieć ukryte pokłady siły. Co do skrajnych feministek i mizoginów, uważam że są siebie warci, ja optowałabym za zgromadzeniem ich w jednym miejscu, daniem im broni do rąk i zamknięciem w na ogrodzonym terenie. Wiesz jakby to się skończyło? Spokojem na długie lata.
      Do knajpy nosisz książki? No można i tak, ja wolę książki przed albo po knajpie, piwo czasami koliduje z drobnym drukiem w książce i skupieniem;)

      Usuń
    3. Jakoś z książkami nie potrafię inaczej, ale w domu owszem. Teraz jakiś mecz Lm mistrzów, więc chyba będę się wślepiał.

      Usuń