poniedziałek, 13 sierpnia 2012
Maryja nie mogła być dziewicą
Ten wpis został zainspirowany wpisem w blogu filozofa i poety Kamila Sipowicza, który na swój krytyczny warsztat wziął słowa o. Rydzyka i stałej audycji w Radiu Maryja "Maryja zawsze dziewica".
Słusznie nazywa Sipowicz, iż owe słowa są herezją. Potępione zostały przez Kościół już dawno, dawno temu, mianowicie na Soborze Chalcedońskim w 451 roku i przez papieża Leona Wielkiego.
Nawet jeżeli uprzemy się, że Maryja została zapłodniona w dziewictwie (Zwiastowanie), to kłopot możemy mieć z porodem oseska Joszuy.
Przy czym należałoby wgłębić się w poczęcie Jezusa, wgłębić się filologicznie, co znaczy zapłodnienie dziewicy. Niewątpliwie jest to metafora, jak nasi nieudacznicy politycy nazywają: skrót myślowy.
Dziewictwo może znaczyć wierność, a także czystość przedmałżeńską. A zwiastowanie to oczekiwanie.
Z kolei urodzenie dziecka w dziewictwie nie jest możliwe. Jedynie mogłoby zajść, gdyby Jezus wyszedł z łona matki za pomocą cesarskiego cięcia. A tego nie ma w żadnej Ewangelii, ani nie była ta metoda wówczas stosowana. Nie te czasy.
Poczęcie w dziewictwie jest możliwe tylko wówczas, gdy rodzi się duch (cokolwiek to znaczy - egzorcyści!). Jezus jednak miał wymiar ludzki, materialny. Sam to podkreślał. Idąc dalej tym tropem: duch musiał wchłonąć materię, przyoblec się w ciało.
To jest herezja, która ma nazwę monofizytyzmu i właśnie ona została potępiona na wspomnianym soborze.
Nie dość, że kapłani mówią zwyczajne głupoty, to na dokładkę wbrew stanowisku Kościoła. Kapłani nie znają nauk własnej religii.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Pół biedy z dziewictwem Maryi. Mnie przeraża to, że Józef jej uwierzył ;-)
OdpowiedzUsuń