Ruch Palikota wziął się za konkrety, a nie za krzyżyk na sali posiedzeń w Sejmie. Ten krzyż to pryszcz, Zapudrować go i nie będzie widać.
Problemem są lekcje religii w szkołach, które nie wiadomo czemu (komu - wiadomo) służą, bo katecheci są nieprzygotowani do sprawowania funkcji dydaktycznych, a kosztuje to krocie.
I to duże pieniądze. Ruch Palikota jest na etapie zbierania danych, ile państwo kosztuje nauczanie religii. Na razie wiedza jest cząstkowa, ale da się z grubsza określić.
Religia w szkołach państwo polskie kosztuje 1,3 mld zł rocznie. Pieniądze nie powinny spływać do kieszeni katechetów, a być przeznaczone na cele użyteczne społecznie.
Szkoła nie jest miejscem dla religii, a dla matematyki, ekonomii, umiejętności praktycznych: jak poruszać się w dzisiejszym coraz bardziej skomplikowanym świecie.
Religia może znaleźć schronienie w przestronnych kościołach, tam jest dla niej klimat, właściwe miejsce dla konfesji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz