Agnieszka Pomaska (PO) podpadła Jarosławowi Kaczyńskiemu na całej linii frontu PiS - PO. Przecież teraz staną strzelcy wyborowi z PiS (Hofman, Brudziński i pozostali nieudacznicy) i będą do Pomaskiej strzelać retorycznymi nabojami (w PiS są to bąki prezesy, czyli smrody).
Pomaska dla Onetu powiedziała w krótkich żołnierskich słowach na temat kontrexpose prezesa PiS: - Gdyby Kaczyński gospodarował domowym budżetem tak jak chce to robić z budżetem państwa, dawno byłby bankrutem, gdyby miał własną firmę, skończyłaby ona jak Amber Gold.
Trafne? Trafne.
Ale niedokładne. Budżet domowy Kaczyńskiego to wielokrotność przeciętnej polskiej rodziny. Budżetem domowym prezesa PiS rozporządza mamusia.
Może to ją chce uczynić ministrem finansów, a może nawet premierem, na stanowisko którego zgłosi, bo zapowiedziane jest wotum nieufności dla Donalda Tuska.
Kaczyński ma wprawę z wypychaniem rodziny do działalności publicznej? Choćby brat Lech, który psim swędem został prezydentem RP.
Kaczyński zawsze liczy na udar Polaków.
W każdym razie Pomaska ma przechlapane u prezesa PiS. On i tak skończy,jak Amber Gold, oby zawędrował tam, gdzie właściciel piramidy finansowej (Kaczyński - piramidalnej polityki), Marcin P. Kaczyński za kratami - przyjemny widok.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz